Wiosną tego roku Iran otworzył swoje granice dla zaszczepionych przeciwko COVID-19. Kraj pozostawał zamknięty od czasu zestrzelenia samolotu pasażerskiego Ukraine Airlines pod Teheranem w styczniu 2020 roku. Ostatecznie rodzinom ofiar wypłacono wysokie odszkodowania. Iran w wyjątkowo dotkliwy sposób odczuł także pandemię, która pozbawiła życia ponad 141 tys. mieszkańców. Walka z Covidem trwa nadal między innymi przy pomocy własnej szczepionki Barekat. W międzyczasie odbyły się wybory prezydenckie, w których konserwatyści pokonali liberałów przy znacząco niskiej frekwencji wyborczej. Co zatem zmieniło się w Islamskiej Republice Iranu? Co możemy zauważyć na ulicy, w przestrzeni publicznej?
Wydaje się, że paradoksalnie największe zmiany dokonały się w sferze obyczajowej. Konserwatyści wbrew obawom nie tylko nie przykręcili śruby, ale przestali, jak się zdaje, zwracać większą uwagę na wygląd własnych obywateli. Kobiety skorzystały z okazji, zamieniając toporne adidasy na zgrabne sandały (niektóre zaś na martensy). Pojawiły się zwiewne sukienki, wciąż jeszcze długości ¾, a chusty kryjące (lub raczej odsłaniające) włosy zsunęły się kokieteryjnie na plecy. Odsłaniają kosmyki włosów, czasem zielone, czasem różowe, ochoczo wymykające się spod czapek bejsbolówek Panie wsiadły także na rowery, i to bez męskiego towarzystwa! Ba, co odważniejsze prowadzą nawet skutery. Panowie dla odmiany zaczęli nosić bojówki, a nawet szorty, tyle że wyłącznie w nadmorskich miejscowościach wczasowych. Bezwstydnie odsłoniły się formalnie nadal zabronione anteny satelitarne, nikt się już nimi nie przejmuje. Podobnie zresztą sprawa ma się z psami przykładnie prowadzonymi na smyczy. Zważywszy na rozmiary tychże psów, głównie yorków i maltańczyków, wygląda to dość zabawnie.
Mniej zabawna jest natomiast dramatycznie rosnąca inflacja. Bilon wyszedł już zupełnie z obiegu i stał się numizmatem. Reszta wydawana jest w postaci cukierków lub gumy do żucia. Bywa, że niskie nominały banknotów z surowym ojcem rewolucji walają się po ulicy. Praktycznie wyeliminowano gotówkę – dziennie można podjąć z bankomatu zaledwie 2 miliony riali, co stanowi równowartość ok. 35 zł. Planowana reforma walutowa nie może w tej sytuacji dojść do skutku, a w obiegu coraz to częściej pojawiają się nowe nominały – ostatni na kwotę 1 miliona.
Rokowania wiedeńskie praktycznie utknęły w miejscu. Cóż, widocznie świat zainteresowany jest utrzymaniem wysokich cen paliw, które tak chętnie dostarczyliby Irańczycy. Nie protestuje także, kiedy Izrael dumnie przyznaje się do odstrzelenia na gwarnej teherańskiej ulicy kolejnego irańskiego wojskowego winnego domniemanych zbrodni. Kiedyś działania takie nosiły miano terroryzmu państwowego, dziś widocznie uznaje się je za moralnie słuszne i zasadne.
Powoli powracają turyści. Nieśmiało, rozglądając się dookoła, zaskoczeni nieczynnymi kantorami i milionowymi biletami wstępu do muzeów i zabytków. W ich ślady poszedł niedawno Minister Spraw Zagranicznych RP prof. Zbigniew Rau, składając wizytę w Teheranie. Irańczycy przyjęli to bardzo pozytywnie, poczynając od mediów na ulicznych przechodniach kończąc.
Zbigniew Mielczarek
1.06.2022
0 komentarzy