Co się stało w Syrii?

30.12.2024 | | 0 komentarzy

Niespodziewany upadek reżimu Baszira al-Asada w grudniu kończącego się właśnie roku wywołał powszechny entuzjazm tak na świecie, jak i w Polsce. Ochoczo odstąpiono od udzielania Syryjczykom azylu w krajach europejskich, bo przecież nie ma już okrutnego satrapy, przed czym więc uciekać? Sami tylko Niemcy chcą się pozbyć ponad miliona uchodźców. W sąsiedniej Turcji jest ich ponad 3 miliony. Czy aby radość ta nie jest przedwczesna? Któż to bowiem objawił się jako pogromca Asada? Dla odmiany nosi on imię Mohammed al-Baszir. Zwycięskie siły reprezentują skrajnie fundamentalistyczny nurt islamu sunnickiego. Można powiedzieć wiele złego o poprzednim alawickim reżimie. Jednak w porównaniu do nowej władzy był on pod względem religijnym wręcz liberalny. Kreował wizerunek Syrii jako państwa świeckiego, tolerancyjnego religijnie. Alawicka mniejszość, a z niej wywodzili się obydwaj Asadowie, ojciec i syn, rządzący Syrią przez ostatnie 53 lata, to umiarkowani szyici. Owszem, korzystali oni ze wsparcia pokrewnego religijnie szyickiego Iranu, jednak ich zwycięzcy to Hayat Tahrir al-Sham (w skrócie HTS), sunniccy fundamentaliści, którym blisko do ISIS i innych radykałów. W tej sytuacji zachęcanie zeuropeizowanych Syryjczyków do powrotu na łono ojczyzny to czysta naiwność. Wręcz odwrotnie – wypada się spodziewać fali nowych uchodźców. I tych związanych z reżimem Asada, i tych, którym nie po drodze ze skrajnymi sunnitami. Alawici nie uciekli przecież z obalonym prezydentem. Pozostało ich jeszcze ok. dwóch milionów.

Pozostaje też kwestia układanki stosunków wewnętrznych, szczególnie z Kurdami, których autonomiczne aspiracje skutecznie tłumi Turcja, wspierająca nowe władze. Schadenfreude z klęski i wycofania się z Syrii Rosjan i Irańczyków nie powinna przesłaniać nam szerszego obrazu. Czy dopiero wprowadzenie przez nowe władze prawa szariatu, czego można się spodziewać, otworzy nam oczy? Apele o jedność i pokój kierowane do Syryjczyków przez światowych przywódców świadczą o naiwności lub braku rozeznania w sytuacji. A co się stanie, jeśli objawi się nam nowy Afganistan? Przecież takiego scenariusza wykluczyć nie można.

Tymczasem Amerykanie w osobistej rozmowie uprzejmie poinformowali nowego przywódcę Syrii Ahmeda asz-Szarę, dotychczas ściganego jako terrorysta znany pod pseudonimem Abu Muhammad al-Dżaulani, że nie będą już oferować nagrody za jego głowę. Przeprowadzili z nim rozmowy dotyczące „całej serii interesów, interesów USA, interesów Syrii, interesów regionu”. I tak srogi dżihadysta mający powiązania z Państwem Islamskim raptem stał się pożądanym partnerem handlowych rozmów. Zapewnił bowiem, że „grupy terrorystyczne nie będą stanowić zagrożenia wewnątrz Syrii ani poza nią”. Istotnie, zapewnienia eksterrorysty, którego głowę wyceniono oficjalnie jeszcze w 2017 r. na 10 mln dolarów, są godne zaufania. Kluczem do sprawy jest zagadnienie eksploatacji syryjskich złóż surowców energetycznych, które mogą zastąpić na rynku światowym braki spowodowane wojną na Ukrainie. Głównym graczem jest tu sunnicka Turcja, która od lat wspierała przeciwników politycznych Asada. Liczy ona nie tylko na udział w odbudowie pobliskiego kraju, ale i dochody z tranzytu syryjskich surowców do Europy. Nie bez znaczenia pozostaje także ważna dla Turków kwestia kurdyjska. Kurdyjskie bowiem enklawy w Syrii i Iraku przyprawiają tureckie władze o ból głowy. Tymczasem w tureckim więzieniu wciąż jeszcze żyje „Apu” (Ojciec) Abdullah Ocalan, lider Partii Pracujących Kurdystanu. Uwięziony w 1999 r. jako terrorysta lider tureckich Kurdów, domagający się dla nich własnego państwa, nie miał tyle szczęścia co syryjscy przeciwnicy Asada. Mało kto dziś o nim pamięta, ale kwestia kurdyjska nadal pozostaje nierozwiązana. W atmosferze radości po upadku syryjskiego reżimu nie można o tym zapomnieć.

Oby Syria znowu stała się domem różnych nurtów chrześcijańskich i muzułmańskich, miejscem wspólnych pielgrzymek do grobu św. Jana Chrzciciela w meczecie Umajjadów w Damaszku.

Zbigniew Mielczarek

0 komentarzy

Wyślij komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

W ŚWIECIE ISLAMU. Kultura, historia, podróże

IRAN. Przewodnik po kraju ajatollahów